W dniu 9 listopada 1932 roku prymas August Hlond odznaczony został orderem Orła Białego „za wybitne zasługi położone w pracy dla Państwa”..
Ten salezjański duchowny bez wątpienia odegrał dużą rolę w międzywojennej historii Polski i Śląska. Od 1922 roku był administratorem papieskim w Katowicach, bowiem papież Pius XI uznał konieczność uniezależnienia przydzielonej Polsce części Górnego Śląska od diecezji wrocławskiej. Dlatego w 1925 roku powołał diecezję katowicką, której granice pokrywały się z granicami województwa śląskiego. W styczniu 1926 roku pierwszym biskupem katowickim został August Hlond. Krótko piastował tę godność, gdyż już w czerwcu 1926 roku mianowany został arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim oraz prymasem Polski. W czerwcu roku następnego otrzymał kapelusz kardynalski.
Po wybuchu drugiej wojny światowej Hlond, podobnie jak prezydent, marszałek, premier i rząd, opuścił Polskę. Wyjazd z kraju wydawał się konieczny, nie chciano bowiem, by w ręce wroga dostał się któryś z przywódców państwa lub narodu. Poza tym panowało powszechne przekonanie, że wojna nie będzie trwała długo, a pozostające za granicą władze skuteczniej będą mogły działać w interesie Polski i współpracować z sojusznikami. Bez wątpienia był to ważki argument dla prymasa, który doskonale rozumiał konieczność wspierania sprawy polskiej na arenie międzynarodowej. Kardynał Hlond uznał więc za swój obowiązek udanie się do Rzymu i przedstawienie papieżowi Piusowi XII oraz europejskiej opinii publicznej sytuacji z punktu widzenia polskiej racji stanu.
Internowanie i dymisja dotychczasowych najwyższych władz państwowych II Rzeczypospolitej, spory przy wyborze nowego prezydenta i formowanie rządu przez generała Sikorskiego, sprawiły, że jesienią 1939 roku Hlond był jedynym przedstawicielem przedwojennych polskich elit politycznych posiadającym jeszcze jakąś pozycję i autorytet na arenie międzynarodowej. Kardynał najpierw przebywał w Rzymie (od 18 września 1939 do 9 czerwca 1940 roku), potem w Lourdes (od 6 kwietnia 1943 roku), a następnie w opactwie Hautecombe. Władze hitlerowskie aresztowały Hlonda 3 lutego 1944 roku. Początkowo był przetrzymywany w Paryżu, a od 6 kwietnia do 28 sierpnia 1944 roku był internowany w klasztorze w Bar-le-Duc, skąd został wywieziony do Rzeszy, gdzie przetrzymywano go w westfalskim klasztorze w Wiedenbrück. Tam 1 kwietnia 1945 roku doczekał wyzwolenia przez armię amerykańską, po czym przez Francję udał się do Rzymu. Do Polski powrócił 20 lipca 1945 roku. Zmarł 22 października 1948 roku.
Kardynał August Hlond pozostaje w cieniu swego wielkiego następcy prymasa Stefana Wyszyńskiego. W czasie drugiej wojny światowej przyćmił go kardynał Adam Sapieha, który nie opuścił Krakowa i był niekwestionowanym przywódcą polskiego kościoła w okupowanym kraju. Jednak niezależnie od tego, jak ocenimy wyjazd kardynała Hlonda z Polski we wrześniu 1939 roku, nie sposób odrzucić wszystkie przesłanki, którymi kierował się, podejmując tę trudną decyzję. W przeciwieństwie do potomnych nie znał przebiegu wydarzeń i nie mógł przewidzieć ich konsekwencji. Racje, którymi się kierował, miały na względzie dobro polskiego kościoła i państwa, a jego intencje, postawa i działalność w czasie drugiej wojny światowej z całą pewnością zasługują na uznanie.