Po rozwiązaniu 31 sierpnia 1930 roku parlamentu, w gorącej atmosferze politycznych sporów trwały przygotowania do kolejnych wyborów do sejmu i senatu. We wrześniu władze sanacyjne zdecydowały się na drastyczne działania i w nocy z 9 na 10 września 1930 roku aresztowały kilkunastu byłych posłów opozycji z Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), Polskiego Stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie” (PSL-Wyzwolenie), Stronnictwa Chłopskiego, Polskiego Stronnictwa Ludowego „Piast” (PSL-Piast), Narodowej Partii Robotniczej (NPR), Stronnictwa Narodowego oraz kilku byłych posłów ukraińskich. Aresztowania dokonano bez nakazu sądowego, jedynie na polecenie ministra spraw wewnętrznych Felicjana Sławoja Składkowskiego. Zatrzymanych oskarżono nie tylko o działania polityczne (na przykład wywoływanie zamieszek), ale także o pospolite przestępstwa kryminalne (w tym o kradzieże). W areszcie znaleźli się wówczas między innymi Wincenty Witos (PSL), Norbert Barlicki (PPS), Stanisław Dubois (PPS) i Adam Ciołkosz (PPS).
Uwięzionych przewieziono do twierdzy w Brześciu nad Bugiem. Kilkanaście dni później (26 września) aresztowano i przewieziono tam również chadeckiego przywódcę Wojciecha Korfantego. Osadzonych w Brześciu traktowano brutalnie, niektórych bito, szykanowano, uniemożliwiano kontakt z rodzinami i adwokatami.
Po wyborach, które odbyły się w listopadzie 1930 roku, posłowie opozycyjni zgłosili interpelację w sprawie aresztowanych polityków i sposobu ich traktowania. Pod petycjami protestacyjnymi w tej sprawie podpisywali się przedstawiciele świata nauki i kultury, a także członkowie zrzeszenia adwokatów i lekarzy. Dzięki tym akcjom aresztowanych polityków wypuszczono za kaucją i mogli w przyszłym procesie odpowiadać z wolnej stopy.`
W październiku 1931 roku w Warszawie rozpoczął się proces, zwany procesem brzeskim, w którym na ławie oskarżonych zasiadło 6 socjalistów i 5 ludowców (w tym Wincenty Witos). Wojciech Korfanty został wyłączony z procesu. Działacze oskarżeni zostali o próbę obalenia rządu siłą. W styczniu 1932 roku sąd skazał ich na kilkuletnie kary pozbawienia wolności (od 1,5 roku do 3 lat). Pięciu skazanych trafiło do więzienia, reszta (wśród nich Wincenty Witos) udała się na emigrację. Również Wojciech Korfanty w 1935 roku wyjechał z kraju.
Można powiedzieć, że w porównaniu z karykaturą praworządności, która panowała wówczas w Niemczech Hitlera i ZSRR Stalina, w procesie brzeskim zapadły w miarę łagodne wyroki. Jednak z całą pewnością nie przyniosły one chwały polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Na ławie oskarżonych posadzono wówczas i osądzono działaczy, których podstawową winą był fakt, że należeli do opozycji wobec rządów sanacji.