13 lutego 2019

Prządki – wyrobnice, święte, czarownice

Śląsk przez stulecia był potęgą w dziedzinie hodowli owiec i sukiennictwie. Także w innych rejonach należących do naszego województwa kwitł przemysł włókienniczy. W tle tego przemysłu wirowały wrzeciona, kołowrotki, w końcu maszyny przędzalnicze.

Umiejętność przędzenia była niegdyś powszechna. Dziś tradycja ręcznego przerobu wełny jest jeszcze żywa w górskich rejonach naszego województwa. Jednocześnie rośnie moda na przędzenie jako hobby – odskocznię od codzienności. Przypominamy, jak oczywistą umiejętnością było niegdyś przędzenie i jak bogaty wachlarz skojarzeń towarzyszył tej czynności i jej atrybutom.

Jeszcze 2. połowie XVIII w. Śląsk był poważnym ośrodkiem hodowli (na 1.000 mieszkańców przypadało 1.270 owiec). W 1786 r. ks. Weltzel z Tworkowa pisał w monografii Żor o powołaniu do życia szkoły branżowej – tkackiej – dla dziewcząt:

Złożono również zapotrzebowanie na prządki z okolicznych miejscowości, jak również opłacania mistrzów szkolących uczennice z funduszów państwowych. […] Większa część okolicznych dziewcząt zatrudniona została w większym pomieszczeniu fabrycznym, natomiast pozostała część pracowała u mistrzów posiadających miejsca odpowiadające warunkom szkolenia. Sztukę rzemiosła tkackiego uczennica była w stanie opanować w przeciągu dwóch tygodni, a nawet jednego tygodnia. W czasie przyuczenia do zawodu uczennice korzystały z wolnego zakwaterowania i wyżywienia. Na pożegnanie każda z uczennic otrzymywała kołowrotek i 1 funt (1/2 kg) wełny.

[…] Z przędzalstwa utrzymywały się żony żołnierzy garnizonu żarskiego. […] W r. 1797 było 46 sukienników oraz 60 przędzalników wełny. Jak się wydaje, ten kierunek szkolenia nie był zbyt atrakcyjny, o czym świadczy fakt, że na apel starosty w m-cu listopadzie 1798 r. do tego zawodu zgłosiło się 12 dziewcząt […]. W maju 1802 r. do pracy zgłosiły się żony husarów szwadronu stacjonującego w Rybniku.[…]”

Przędzenie było domeną kobiet. Symbolizowało „cnoty niewieście”, np. skromność i pracowitość. Stąd przedstawienia przędących świętych oraz alegorie kobiecej pracy i kobiecości w ogóle. „Po kądzeli” oznacza żeńską linię rodu.

Madonna z kądzielą szkoły Leonarda da Vinci, 1501, zasoby Wikimedia Commons, własność publiczna

Św. Esmeria nawija przędzę na motowidło. Mistrz Ołtarza z Ortenberga, środkowa część ołtarza z Ortenberga, ok. 1430, zasoby Wikimedia Commons, własność publiczna

Alegoria kobiecej pracowitości – świadectwo szkolne z 1914 r., zbiory prywatne

Atrybuty walecznej kobiety. Pomnik na Kopcu Wandy projektu Jana Matejki, Kraków-Mogiła, autor fot. Mach240390 2012, zasoby Wikimedia Commons, licencja: Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Często pojawia się w literaturze i malarstwie m.in. dzięki skojarzeniu z Parkami lub Mojrami, snującymi i odmierzającymi ludzki los. O śpiącej królewnie słyszeli chyba wszyscy, choć wielu ilustratorów myli wrzeciono z kołowrotkiem. Tak samo wielu potrafi zanucić Prząśniczki” melodię skomponowaną przez Stanisława Moniuszkę.

Alfred Agache, Parki, ok. 1885, zasoby Wikimedia Commons, własność publiczna

Kądziel jako symbol kobiecości, jest też symbolem męskiego zniewieścienia i poniżenia, np. w postaci angielskiej kary za złamanie norm obyczajowych skimmington. Ten obyczaj został uwieczniony np. przez Williama Hogartha.

Tradycyjna angielska kara Skimmington, William Hogarth: Hudibras Encounters the Skimmington, 1822, zasoby Wikimedia Commons, własność publiczna

Wśród malarskich motywów możemy odnaleźć przedstawienia Herkulesa i królowej Omfale. Na obrazie autorstwa Lucasa Cranacha Starszego z 1537 r. odnajdziemy inskrypcję:

Lidyjskie panny wręczają Herkulesowi jego dzienną porcję przędzy, on zaś, choć równy bogom, ulega woli swojej pani. Tak oto żądza triumfuje nad bystrym umysłem, zaś płocha miłość ograbia mężczyznę z jego sił.”

Zniewieściały Herkules. Lucas Cranach Starszy: Herkules i Omfale, 1537, zasoby Wikimedia Commons, własność publiczna

W XVI w. – okresie związanym z częściowym usamodzielnieniem się kobiet, w którym przędzenie rozpowszechniło się jako płatne zajęcie – motyw kądzieli pojawiał się również w kontekście złych wyemancypowanych kobiet. Rycina Zła niewiasta” Israhela van Meckenema (1440/1445–503) przedstawia kobietę opętaną przez demony, która bije męża kądzielą.

Zła niewiasta bije męża kądzielą. Israel van Meckenem: Zła niewiasta, 1490-1500, zasoby Wikimedia Commons, własność publiczna

Czynność przędzenia działa na wyobraźnię. Prządka stwarza „coś z niczego”. Za jej pośrednictwem z pasącej się owcy powstaje suknia. Do metaforycznego wyłaniania porządku z chaosu i podporządkowania natury woli kobiety nawiązują także współczesne ruchy czarownicze, które prymitywną przęślicę w kształcie wideł (ang. „stang”) traktują jako przedmiot rytualny, utożsamiając z przęślicą również narzędzie obecne na rycinach przedstawiających sabaty czarownic, które powszechnie kojarzymy jako widły.

Skojarzenie czarownictwa z atrybutami przędzalniczymi nie jest pomysłem współczesnym. Znamy liczne przedstawienia czarownic z kądzielą na XV-wiecznych rycinach, np. Albrechta Dürera.

Il. 10. Czarownica z kądzielą z kądzielą. Albrecht Dürer: Czarownica ujeżdżająca tyłem na kozła, ok. 1500, zasoby Wikimedia Commons, własność publiczna

Z przędzeniem wiąże się powszechny niegdyś zwyczaj przęślicowych wieczernic, opisanych m.in. Chłopach Władysława Reymonta:

Tegoż samego dnia, po obrządkach, a już o dobrym wieczorze zaczęli się schodzić do Kłębów na oną przęślicową wieczornicę. […] przyszła Wachnikowa z kłakiem wełny w zapasce i z wrzecionami zapasowymi pod pachą […] a zeszło się razem sporo babiego narodu i z czym która miała: to z wełną do oprzędu, to ze lnem, to z pakułami […] Sadowiły się wielkim kołem w pośrodku izby, pod lampą wiszącą u pułapu […] Gwar się czynił z wolna, bo cicho jeszcze pogadywały między sobą tylko, wrzeciona jeno furkotały i dudniły po podłodze, a gdzieniegdzie i kółko warczało, ale niewiela, bo nie dowierzały zbytnio tym nowomodnym wymysłom woląc prząść po staremu na przęślicach.”

W publikacji opisującej Śląsk z 1889 roku także odnajdujemy opis wieczornicy:

Zimą, wieczorami mieszkańcy wsi zgromadzają się na tak zwane wieczornice, w czasie których dziewczęta przędą na kołowrotkach lub kądzieli, śpiewając i opowiadając różne bajki i podania. Podczas tych zebrań parobczaki posyłają swoim ukochanym kołowrotki przybrane w owoce, migdały i rodzynki; czasami w adwencie zebrania te trwają noc całą, przyczem dziewczęta pilnie przędą, by zarobić na struclę Bożego Narodzenia i wtedy to zgromadzonym około północy podają wieczerzę pożegnalną, składającą się z mlecznej lub piwnej zupy, gotowanych owoców i rodzynków.”

W. Reymont wykorzystywał opisy czynności przędzenia także jako element podkreślający dramaturgię scen:

[Hanka] Opuściła na te słowa wrzeciono, wsparła głowę o przęślicę i zadumała się głęboko nad swoją dolą rozważając powoli rady ojcowe. […] Siadała znowu do roboty, ale nie mogła prząść dzisiaj, nitka się rwała, to wrzeciono wypadało z palców, bo coraz pilniej rozważała słowa Borynowe.”

Liczne są także metafory związane z przędzeniem:

[…] jakby sto wrzecion, pełnych różnobarwnej wełny, wiło się po izbie z turkotem i okręcało tak szybko, że już żadne oko nie rozeznało, gdzie chłop, gdzie kobieta […]

[…] tysiące wirów zawodziło diabelski tan, tysiące kłębów zrywało się z ziemi, toczyło, narastało, kieby te wielgachne białe wrzeciona furkoczące, tysiące kup ogromnych, stogów powichrzonych, grobel szło po polach, ruchało się, kłębiło, w oczach rosło, podnosiło w górę, sięgało, zda się, nieba, przysłaniało świat i pękało ze świstem i wrzawą.”

Opisuje również wprawę, jaką można było osiągnąć w przędzeniu:

A dopiero na samym ostatku wstąpił do Dominikowej; stara siedziała przed domem i przędła wełnę, dziwił się temu, gdyż oczy miała przewiązane.

Palcami zmacam i też wiem, jaka nitka, cienka czy grubnia tłumaczyła […]”

Jak widać, bogactwo metaforyki i skojarzeń związanych z czynnością przędzenia jest ogromne. Być może stąd również wynika rosnąca popularność przędzenia jako hobby – odkrywając na nowo tę umiejętność, odkrywamy bogate, a nieco już zapomniane dziedzictwo.

Atrybuty prządki

kądziel – oczyszczona kępa włókna (np. len lub wełna) przygotowana do przędzenia, przymocowana do przęślicy lub przygotowana do przędzenia „z ręki”

przęślica – kij lub deska, do których mocuje się włókno – razem tworzą kądziel

wrzeciono – drewniany kijek, często z przymocowanym przęślikiem (ciężarkiem). Wprawione w ruch wirowy skręca włókno, tworząc nić. Z nawiniętą przędzą ma kształt wrzecionowaty

kołowrotek – w Europie wynaleziony w XV w. Pierwotnie w formie wrzeciona ustawionego poziomo, przymocowanego do koła i napędzanego ręcznie. Później dodano napęd nożny, a wrzeciono zamieniono na szpulkę i skrzydełko.

 

Autorka tekstu: Małgorzata Pietrzak

 

Bibliografia

  1. Baranowski Bohdan, Pożegnanie z diabłem i czarownicą, Łódź 1965, s. 116–118, 132–133

  2. Blog “American Folcloric Witchkraft”, Stang and Distaff

  3. Blog Marry Scharratt “Writing Women Back Into History”, Witch Persecutions, Women, and Social Change – Germany. 1560–1660

  1. Blog “Sacred Wicca”, What the heck is a Stang anyway

  2. Blog Sarah Anne Lawless, On Staves

  3. Callejo Jesús, Historia czarów i czarownic, Warszawa 2011

  4. Filip Elżbieta Teresa, Bielski „Dom Tkacza” – przesłanki i niejasności, [w:] „Bielsko-Bialskie Studia Muzealne” 1993, t. 1

  5. Karwot E., Katalog magii Rudolfa, Wrocław 1955

  6. Lokaj Paweł, Z historii rzemiosła w Żorach, [w:] „Kroniki Rybnickie” 1983, nr 1

  7. Reymont Władysław, Chłopi

  1. Rynck Patrick de: Jak czytać opowieści biblijne i mitologiczne w sztuce : rozwiązywanie zagadek dawnych mistrzów – od Giotta do Goi, za hasłem Herkules i Omfale opublikowanym w Wikipedii

  2. Technologia produkcji wełny

  3. Thurston Robert, Polowania na czarownice. Dzieje prześladowań czarownic w Europie i Ameryce Północnej, przeł. Jerzy Kierul, Warszawa 2008

  4. Szląsk (pruski) słowem i ołówkiem, na podstawie najnowszych źródeł przedstawiony, Warszawa 1998

  5. Weltzel ks. z Tworkowa, Geschichte der Stadt Sohrau [b.m.] 1786, za: Paweł Lokaj, Z historii rzemiosła w Żorach, [w:] „Kroniki Rybnickie” 1983, nr 1

  6. Zarys historii włókiennictwa na ziemiach polskich do końca XVIII wieku, pod red. Janiny Kamińskiej i Ireny Turnau, Wrocław-Warszawa-Kraków 1966