O numerze

Fabryka Silesia numer 21

FS 3(21)2018 – WSZYSTKO GRA

Może także dlatego z taką satysfakcją, a chyba i dumą, z końcem roku 2015 oznajmiliśmy „Urbi et Orbi”, że Katowice uzyskały tytuł Miasta Muzyki UNESCO i tym samym zostały włączone do prestiżowej Sieci Miast Kreatywnych. Zaproponowany tu zestaw tematów, ubranych w formę szkiców, artykułów publicystycznych, reportaży i felietonów, bezwiednie – niejako sam z siebie – ułożył się w serię dowodów, zaświadczających, że zdobycie tego zaszczytnego tytułu nie było li tylko efektem zabiegów dyplomatyczno-marketingowych. Ba, nawet powstanie olśniewającej siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia stanowiło co najwyżej argument dodatkowy, nie rozstrzygający. Po prostu – Katowice, choć są miastem relatywnie młodym, a ich niełatwa historia bynajmniej nie sprzyjała konsolidacji środowisk artystycznych, były, a tym bardziej teraz są, wręcz przepełnione muzyką wszelaką.               Właśnie ta różnorodność form i gatunków zadziwia. Skąd się wzięła? Z powietrza? Bo przecież nie została wymyślona. Parę odpowiedzi tu pada, i pewnie to ciekawe, że udzielają ich nie tylko muzykolodzy, ale przede wszystkim poeci, reportażyści i literaturoznawcy – tak tu dobrani, by nikt nie miał wątpliwości, że w ich życiu świat dźwięków i nut zlał się w jednię z materią słów i znaczeń. Mam świadomość, że ledwie zdołaliśmy dotknąć fenomenu śląskiej (i nie tylko śląskiej) muzyczności. Że trzeba by dalej, dalej i więcej napisać, aż w końcu dojść do tego momentu, w którym słowa i tak już nic nam nie dopowiedzą. Gdyż poza ich granicami, ich możliwościami już tylko właśnie MUZYKA zostaje.

okładka